
10 stycznia 2021 roku – czyli kolejne obchody miesięcznicy smoleńskiej, nie obyły się bez zaskoczenia. Podczas obchodów grupa przeciwników obecnej władzy urządziła happening. Swoje „dary” w postaci m.in. „czapki błazna”, chcieli wręczyć prezesowi PiS, jednak policja uniemożliwiła całą akcję. O sprawie informuje „Gazeta Wyborcza”.
Przypomnijmy, że 10. dnia każdego miesiąca odbywa się miesięcznica smoleńska. Także tym razem, po mszy św., premier Morawiecki z wicepremierem Kaczyńskim złożyli kwiaty przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej. W tym czasie Plac Piłsudskiego był odizolowany od ruchu z zewnątrz. To jednak nie przeszkodziło w zorganizowaniu happeningu.
„Oni robią cyrk co miesiąc, to my też możemy”
Jak relacjonuje „Gazeta Wyborcza”, na miejsce przybyli przeciwnicy władzy – Lotna Brygada Opozycji. Uczestnicy happeningu przebrali się za Trzech Króli i przynieśli „dary” dla Kaczyńskiego. Chcieli podarować prezesowi PiS „czapkę błazna”, parówki i figurki żołnierzyków do obrony pomników.
– Oni robią cyrk co miesiąc, to my też możemy – powiedział gazecie jeden z uczestników. Demonstranci nie zostali jednak dopuszczeni blisko pomnika, gdyż na miejscu pojawiła się policja i kordonem oddzieliła protestujących od uczestników obchodów.
plportal.pl